To jedna z dyskusji, gdzie się powtarzamy od dawna, ale skoro się wznowiła, to :
Zanim pojawili się w sądach referendarze przez moje ręce przeszło tysiące akt z nakazami i awizami. Przypadki następczego zarzutu co do wadliwości doręczenia były rzadkością. Gdy się zdarzało, to zgodnie z liberalną metodyką wynikającą z orzecznictwa i doktryny, sytuację można było ratować.
Przy tym jednak ludzie bezprzedmiotowo też nie występowali do sądu ...
E-sąd przyniósł nową problematykę, bo należności były bardzo stare, ludzie zaczęli bardziej podróżować za pracą. Nadal nie zauważyłam zwyżki problemu, a baza Pesel, do przeglądania której nas zobowiązano, jeszcze to weryfikuje. Pewnie nie ma problemu, gdyż wiadomym jest, że są to egzekucje bezskuteczne, zwł. przy problemie adresowym, ale widać są inne bonusy.
W zwykłych sprawach komornik zwykle znajduję delikwenta, ale ludzie komornika i prokuratora bardziej się boją, więc i reakcje są inne. Mają też inne metody, gdzie coś można znaleźć.
Do tego weryfkacja doręczenia po zarzutach może odbywać się na posiedzeniu niejawnym, dlatego dziwiło mnie twierdzenie mecenasów z linku, który wklejałam, że tych spraw jest niemało oraz widać je na wokandach.
Z awizem jako potencjalny wierzyciel czuję się bezpiecznie (a groziła mi kiedyś utrata ceny ze sprzedazy samochodu, więc wiem, jak sprawny sąd jest ważny, choć udało mi się go uniknąć, to świadomość możności działania wspomagała). Powrót sprawy do sądu z egzekucji, to ryzyko wierzyciela, ale zarazem może to być jego szansa.
Awizo to sprawny system, chroniący przed wiarą - uniknę odbioru, nie mam sprawy. Natomiast gwarancje na wypadek omsknięcia są, tylko nie móżna formalnie wtedy podchodzić do zarzutów i trzeba pamiętać, że wtedy gwarancje dla pozwanego przodem.
Już kc ma koncepcję - oświadczenie jest złożone, gdy mógł się zapoznać, a czy to zrobił, to jego problem. To realne podejście.
Pomysł adresu do doręczeń był omawiany przy rezygnacji z meldunku, bo było zobowiązanie rządu. Jedną z obaw było, że tak samo ludzie nie będą tego pilnować, jak meldunku. W Wlk. Brytanii nie mają meldunku, ale inne obyczaje mają tak zakorzenione, że wiedzą, iż nie opłaca im się nadużywać tej sytuacji, a skutki mogą być drakońskie.
Powrót do koncpecji adresu mógłby wrócić, bo rozwiązałby problem wykluczonych przez brak meldunku, o czym także się ciągle mówiło.
Przy doręczeniu komorniczym mam obawę do do kosztu i długości działania, proporcji przy sprawach mniejszych.
http://www.iustitia.pl/opinie/722-stano ... ldunkowegoTu jest stanowisko IS sprzed kilku lat. Jego gł. projekt opracował user tego forum, który swymi kwalifikacjami dzielił się, pracując pewien czas w MS, za co na tym forum był postponowany, choć nie udzielał się w zabawach kadrowych. Taki mamy szacunek dla pracujących dla nas ...